uchylił kapelusza.

  • Honorata

uchylił kapelusza.

23 May 2022 by Honorata

- Pomyślałem, że wpadnę zapytać, jak się miewacie, ty i matka - powiedział. - To nie sprawa służbowa, tylko przyjacielska wizyta. Domyślam się, że ciężko wam obu, odkąd Ross McCallum jest na wolności. - Cabrón! - wycedziła. Jej oczy zapłonęły z wściekłości. Nie zaprzeczył. Większość ludzi w Bad Luck uważała, że Ross McCallum to drań albo coś jeszcze gorszego. Nachmurzona Vianca przecisnęła się przez siatkę i wskazała dwa plastikowe krzesełka na ganku. - Madre ciężko to przeżywa. - Wyobrażam sobie. - Shep usiadł na zakurzonym krześle, a krzesło obok zajęła Vianca. Zdjął kapelusz i zaczął się bawić jego rondem. Zazwyczaj był pewny siebie, ale Vianca Estevan należała do kobiet, które wprawiały go w wielkie zakłopotanie. Była seksowna, ale za fasadą szorstkości kryła się niewinność, niewinność, która niezmiernie pociągała Shepa. Krążyły plotki, że Vianca jest łatwa. Shep uświadomił sobie, że chciałby, żeby to była prawda. - Madre... ona nie czuje się dobrze. Shep kiwnął głową: słyszał, że po tym jak jej mąż został zamordowany, Aloise Estevan miała coraz większe kłopoty z psychiką. Chodziła na msze dwa razy dziennie, ponoć kazała wybudować ołtarzyk ku pamięci Ramóna w domu, w którym mieszkała ze swoją córką i wnukiem, i słyszano, jak rozmawia z Ramónem, chociaż on od dawna nie żył. Vianca skrzyżowała swoje szczupłe nogi i Shep starał się nie patrzeć na białe szorty, które ledwo zakrywały jej pupę. Zastanawiał się, czy ma na sobie majtki i jakiego są koloru, ale w końcu ugryzł mocniej prymkę tytoniu i spojrzał jej w twarz. - Przykro mi. Wiem, że jest jej ciężko i że nie będzie jej łatwiej przez kilka następnych tygodni. Zarządzono ponowne śledztwo w sprawie śmierci Ramóna, więc może będziesz musiała mieć do czynienia ze śledczymi, i zapewne z prasą. - Mierda! Mój ojciec nie żyje. Seńor... to znaczy zastępco szeryfa Marson. Muerto. Nikt nie przywróci mu życia. I si, dobrze byłoby, żeby łajdak, który go zabił, dostał sprawiedliwy wyrok, ale... - wzruszyła ramionami i ręcznik, którym owinęła głowę, trochę się obsunął. Przechyliła głowę na bok i utkwiła w nim swoje czarne, żarzące się jak węgiel oczy - ...to go nie wskrzesi. - To nasza praca - powiedział. - Myślałem, że chciałabyś wiedzieć. Ściągnęła usta i Shep zaczął zastanawiać się nad tym, co by poczuł, gdyby ją pocałował albo... coś więcej. Skoro miała taki gorący temperament, w łóżku musiała być istną kocicą. Wystarczyło, że spojrzał na nią i już czuł 100 twardość w kroczu. Poprawiła ręcznik i odprowadziła wzrokiem furgonetkę sunącą po ulicy. Kiedy podnosiła ręce, jej bluzka trochę się rozchyliła i Shep widział przez chwilę kawałek miodowej skóry wystający zza czerwonej koronki stanika. Czerwonej - prawie szkarłatnej. Shep nie widział takiego odcienia od lat. Ostatnio Peggy Sue nosiła białą bieliznę, która po kilku praniach nabierała odcienia nieapetycznej szarości. Ale to, co widział teraz, sprawiało, że nie mógł oderwać oczu i z wrażenia zupełnie zaschło mu w gardle. - Gracias. - Jej głos był chłodny i szorstki. Podniósł szybko głowę i zobaczył, że Vianca przypatruje mu się tymi swoimi ognistymi, czarnymi oczami. Surowo. Wytrzymał to spojrzenie. Nie było sensu ukrywać, że bardzo go pociągała. Nawet nie mrugnęła. Chrząknął. - Wiem, że pracowałaś w sklepie tamtej nocy, kiedy został zabity twój ojciec. - Si - powiedziała, nagle czujna. - Widziałaś tam Rossa McCalluma. Bez słowa kiwnęła głową. - Kogo jeszcze? - Mówiłam to wiele razy, kiedy policja zaczęła mnie wypytywać. - Gdzieś na ulicy pies zaczął głośno ujadać. - Wiem, ale odśwież mi pamięć. Zawahała się. Zmarszczyła czoło w zamyśleniu. - Była tam jego siostra, Mary Beth - powiedziała - i, oczywiście, ta kurwa. - Ruby Dee. - Si. - Vianca zrobiła pogardliwą minę. - Ruby. I Joe Hawk, był tam wcześniej, o wiele wcześniej, z... Nevadą Smithem. - Odwróciła wzrok. Bingo! Shep podejrzewał, że Nevada i jego kuzyn tam byli, ale nie zdążył jeszcze się przekopać przez tony zeznań z procesu McCalluma. - Badger Collins, Etta Parsons... Celeste... och, ona jest córką Caleba, tego pijaka. - Niecierpliwie pstrykała

Posted in: Bez kategorii Tagged: buty na plażę dla dzieci, przyciemnianie brwi, jak powinna ubierać się 30 latka,

Najczęściej czytane:

go na jej widok. Zwiastowała kłopoty. Poważne.

Pokręciła z niesmakiem głową. - Bydlak, i do tego pijany. Nawet nie drgnąłeś. - Bo to chyba dobra gorzała. Zaraz ją zliżę. ... [Read more...]

- Wiesz, Larry - zagaił Dane - zawsze zazdrościłeś

mi plaży. Mojego terenu, domu, no i oczywiście mojej przyjaźni z Sheilą. - Pieprz się - rzucił ze złością Larry, wychodząc ... [Read more...]

- Właśnie.

- Ale dlaczego? - Dlatego. - To nie jest odpowiedź. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kdp.legnica.pl

WordPress Theme by ThemeTaste