ośmiu latach błądzenia po omacku wreszcie pojawiał się jakiś konkret,

  • Honorata

ośmiu latach błądzenia po omacku wreszcie pojawiał się jakiś konkret,

23 May 2022 by Honorata

który mógł doprowadzić ją do Justina. Rok temu Davidowi i jego żonie urodziło się drugie dziecko. Syn. Milla przepłakała wtedy całą noc. Dziś... Dziś znów go spotkała, potwora, który zniszczył jej życie. Była tak blisko, a jednak znów wracała z niczym. Przynajmniej żył. Nie sprawdziło się to najgorsze przeczucie: że bandzior umrze, zanim ona zdąży z nim porozmawiać. Nie obchodził an43 55 jej los zbira, ale musiała wyciągnąć z niego informacje o swoim dziecku. Teraz wiedziała na pewno, że on żyje, wiedziała, w jakim rejonie przebywa. To pozwoli zintensyfikować poszukiwania. Będzie go ścigać niczym pies, do skutku lub do śmierci. an43 56 -4- Milla wróciła do mieszkania po czwartej trzydzieści. Była tak skonana, że marzyła tylko o padnięciu na łóżko i zagrzebaniu się w pościeli. Tak blisko. Nie mogła pozbyć się tej natrętnej myśli. Przez całe lata podsycała swą nadzieję i determinację skrawkami nic niewartych, pustych informacji. Teraz wszystko się zmieniło: widziała tego człowieka, wiedziała, że żyje i że bywa w konkretnym rejonie. Jednak nie czuła nic prócz rozpaczy: mogła go dzisiaj dopaść, a on się wymknął. - Nie pozwolę się tak zdołować - powiedziała głośno, idąc do łazienki i zrzucając z siebie brudne ciuchy - Nie pozwolę! Tak przetrwała piekło ostatnich dziesięciu lat: stanowczo odmawiając poddania się. Czasem czuła się jak ci japońscy żołnierze po drugiej wojnie światowej: walczący długo po kapitulacji, której nie przyjęli do wiadomości. Nigdy go nie znajdziesz, mówili ludzie. Zajmij się własnym życiem, mówił jej własny brat. Justin był tak malutki, kiedy go porwano, że dziś nie miałaby szans go rozpoznać, chyba tylko przez test DNA. A nie mogła przecież jeździć po kraju, domagając się wykonania testów DNA wszystkim dziesięciolatkom. Zakładając, że w ogóle był w kraju. Mógł przecież równie dobrze żyć w Kanadzie albo wciąż w Meksyku. Pewna zacna, ale zupełnie zidiociała kobieta an43 57 w dobrej wierze poradziła jej nawet, aby urządzić chłopcu pogrzeb. To podobno pomaga pogodzić się ze stratą. Fakt, że Pani Dobra Rada przeżyła tę rozmowę, świadczył jak najlepiej o żelaznych nerwach i opanowaniu Milli. Justin żył. Jeśli przestałaby w to wierzyć, nie byłaby w stanie dłużej funkcjonować. W łazienkowym lustrze zobaczyła bladą, wymęczoną twarz z ciemnymi workami pod oczyma i ustami wykrzywionymi rozpaczą. Dziś wyglądała na znacznie więcej niż swoje trzydzieści trzy lata. Siwe pasmo w jej brudnych włosach zalśniło w świetle jarzeniówki. Kilka dni po porwaniu Justina jedna z pielęgniarek w klinice

Posted in: Bez kategorii Tagged: porost brwi, japońskie psy, dawid kwiatkowski rodzice,

Najczęściej czytane:

170

Rozdział 17 Shelby odsunęła krzesło, wsunęła najważniejszy folder pod pachę i w tym momencie usłyszała, że jakiś samochód zwalnia i zatrzymuje się na opustoszałej ulicy przed biurem. ... [Read more...]

do zrozumienia, i¿ mo¿e sie spodziewac dalszych hiobowych

wiesci. Na parking, rozbryzgujac kału¿e, wjechał z du¿a predkoscia brudny jeep. Z piskiem hamulców zatrzymał sie przy ogrodzeniu, a ze srodka wyskoczyło dwóch ... [Read more...]

robił. Jego ogorzała twarz swiadczyła o tym, ¿e wiele czasu

spedza na swie¿ym powietrzu, pracujac na swoim jachcie. - Sto lat, Cahill - powiedział, biorac do reki oszroniona butelke piwa i stukajac nia w szyjke butelki Nicka. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kdp.legnica.pl

WordPress Theme by ThemeTaste