Chocia¿ tyle o sobie wiem, pomyslała.

  • Honorata

Chocia¿ tyle o sobie wiem, pomyslała.

23 May 2022 by Honorata

Nie mo¿e uzale¿nic sie od Nicka. Ani od Aleksa. Nie, musi polegac na sobie. ¯oładek wcia¿ ja bolał, czuła, ¿e znowu zaczyna sie pocic. Nie pierwszy raz czuła czyjas złowroga obecnosc przy swoim łó¿ku. W szpitalu odniosła to samo wra¿enie. - Dosc tego - rozkazała sobie, zaciskajac palce na poreczy. - Nikogo tam nie było. To wszystko nerwy i niezbyt udana zupa, która zjadłam na kolacje. Tak czy inaczej, postanowiła sprawdzic, czy wszystko jest w porzadku z dziecmi. A jesli rzeczywiscie ktos stał przy jej łó¿ku? A teraz ukrywa sie w pokoju Cissy albo Jamesa? A jesli, przyparty do muru, porwie jedno z dzieci? Zatrzyma któres z nich jako zakładnika? Taka bogata rodzina łatwo mo¿e stac sie celem podobnego napadu. Zaniepokojona przeszła szybko korytarzem i pchneła drzwi do pokoju Cissy. - Co do...? - Cissy zerwała sie z krzesła stojacego przed toaletka, przewracajac otwarta buteleczke lakieru do paznokci. Pedzelek wypadł jej z dłoni. Gesty, czerwony lakier wypłynał na blat toaletki - Cholera! - wrzasneła Cissy głosno, na uszach miała słuchawki. - Zwariowałas? - Zerwała słuchawki z głowy, gniewnie wskazujac na rozlany lakier. Marla rozejrzała sie szybko po pokoju. Jak zwykle panował tu bałagan, ksia¿ki, swetry, płyty kompaktowe i 214 pluszowe zabawki le¿ały na dywanie, ale nie było w tym nic przera¿ajacego. - Miałam zły sen. Chciałam tylko sprawdzic, czy u ciebie wszystko w porzadku. - Przestraszyłas mnie smiertelnie! - Przepraszam. Powinnam była zapukac. - Nie, mam ju¿ tego dosc. Wszystko psujesz, mamo. - Mam nadzieje, ¿e tak nie jest. Cissy przewróciła oczami, ale jej złosc ustapiła trosce. - Dobrze sie czujesz? - Swietnie - skłamała Marla. - Jestem tylko troche... zdenerwowana. - Mo¿e powinnas wziac valium albo jakis inny srodek uspokajajacy. Jak matka Brittany. Te wszystkie dzieciaki doprowadzaja ja czasem do szału. - Pomysle o tym. - Marla czuła sie jak ostatnia kretynka. - Dobranoc, kochanie. Spij dobrze. - Jasne. - Cissy kiwneła głowa, ale ciagle patrzyła na matke podejrzliwie spod sciagnietych brwi. Rzuciła na rozlany lakier kilka papierowych serwetek. Marla wyszła, zamykajac za soba drzwi, i pospieszyła korytarzem do pokoju Jamesa. Paliła sie tam przycmiona lampka nocna. James spał smacznie w swojej białej poscieli, cudownie nieswiadom zła tego swiata. - Och, koteczku. - Marla czuła, jak łzy ulgi napływaja jej do oczu. Wszystko w porzadku. Jej dzieci sa bezpieczne. Nikt na nia nie napadł. Nic złego sie nie dzieje w tej strze¿onej jak forteca posiadłosci. Cissy ma racje. Wszystko psujesz. Wez sie lepiej w garsc, Marla. I to szybko. Pociagneła nosem, wytarła go i powstrzymała cisnace sie do oczu łzy. W domu nie ma

Posted in: Bez kategorii Tagged: fryzury 50 lat, fryzury 50 lat, fryzury 50 lat,

Najczęściej czytane:

nie wybuchnęła śmiechem. Świadomość, że nie tylko

ona czuje się niepewna, uspokoiła nieco jej nerwy. - Twoje pocałunki są wspaniałe - powiedziała i nawet odważnie położyła mu rękę na sercu. -I właściwie ... [Read more...]

u – ...

powiedz, po co przyjechałaś. Julianna spojrzała na nią ostrożnie. Była pewna, że Ellen nie wierzy w tajne księgi Przeznaczenia i za nic by nie pojęła, iż Richard wyrokiem ... [Read more...]

wyszedł z kuchni, Malinda była już pewna.

Dziecko naprawdę jest chore. Trzeba zmienić plan dnia. Właśnie uzgodniła z Cecile, że ta zastąpi ją w sklepie, ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kdp.legnica.pl

WordPress Theme by ThemeTaste