wyjawić, że jego młodszy brat jest kimś więcej
niż rozpustnikiem i hulaką. Listowne odpowiedzi Sinclaira też nie zawierały żadnych tajemnic. - Dlaczego przebywałeś w Europie, a zwłaszcza w Paryżu, w tak niebezpiecznych czasach? Co cię tam trzymało, Sinclairze? Przejawiała tak szczere zainteresowanie, że podobnie jak wcześniej Milo miał ochotę wszystko jej opowiedzieć. Lecz strach o jej życie okazał się silniejszy. - Dobrze się bawiłem. Zakłady, gra w karty, picie, kobiety. Dniami i nocami. Francuska arystokracja i większość oficerów nic sobie nie robiła z nowych porządków zaprowadzonych przez Bonapartego. - Ktoś mi mówił, że przez pół roku mieszkałeś w domu publicznym. Czy to prawda? - U madame Hebiere. Najładniejsze dziewczyny w Paryżu. - Odwiedzane przez większość wpływowych członków rządu Bonapartego. - Daj spokój, Vixen, przecież ty też masz swoje rozrywki. - Jakoś muszę wypełnić czas. Przez długą chwilę mierzyła go badawczym spojrzeniem. Był ciekaw, co tym razem wyczytała z jego twarzy. - W zeszłym miesiącu lord Liverpool oznajmił, że aresztowano ostatnich szpiegów Bonapartego - powiedziała w końcu. - Naprawdę? - Tak. Jak tobie udało się uniknąć więzienia, skoro przyjaźniłeś się z francuskimi oficerami? - Uważaj na słowa, Victorio. Sugerujesz, że jestem zdrajcą? - Wprost przeciwnie. Dobranoc, Sinclairze. Przez długą chwilę stał jak wrośnięty, pełen podziwu i jednocześnie konsternacji. Zastanawiał się poważnie, czy nie wyznać żonie całej prawdy, nim sama ją odkryje. 7 Choć uważała się za odważną, w żołądku ją ściskało, gdy wysiadała z powozu. Dobrze wiedziała, co jest przyczyną jej zdenerwowania. Wziąwszy głęboki oddech, wspięła się po szerokich schodach i zastukała mosiężną kołatką w białe drzwi. Starszy, dobrotliwy mężczyzna w liberii popatrzył na nią z ciekawością. - Czym mogę służyć, panienko? - Czy lady Drewsbury jest w domu? - Sprawdzę. Kogo mam zapowiedzieć? Jeszcze nie zamówiła wizytówek z nowym nazwiskiem. Uznała, że to... przedwczesne. - Lady Althorpe. - Słowa dziwnie zabrzmiały w jej uszach. Kamerdyner natychmiast odsunął się na bok. - Proszę wybaczyć, że pani nie poznałem, milady.